poniedziałek, 2 grudnia 2013

Ogarnięta...

Można powiedzieć że w końcu się ogarnęłam...

Hania jest kochana osóbką... A Adaś uwielbia siostrę...
Dziś pierwszy dzień jak jesteśmy same.. Mama wyjechała w sobotę.. Mąż do pracy.. Adaś do przedszkola..

Świat stał się trochę przewrócony do góry nogami.. ale pomału dajemy radę..
Hania je bardzo ładnie udało się przezwyciężyć problemy z piersiami ,a właściwie brodawkami. Teraz spokojnie się karmimy..
 KOCHAM!!!!!!!!!!!!
 Sens mojego życia...

 Pierwszy spacerek:P
Taka jestem silna od urodzenia się bardzo dźwigam...


Mam już 3 tygodnie... Ważę 4200g i rosnę.. śpiochy robią się małe..

Mama oducza mnie przyzwyczajeń babci.. tzn staramy ograniczyć bujanie..

Już coraz więcej patrze na świat.. rozglądam się i obserwuje mieszkanie...



Pozdrawiamy do następnego kliknięcia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz